Przejdź do treści głównej
(71) 77 37 077(infolinia czynna pon.-pt. 7.30-18.00)
18.12.2025

Od strażackiej pasji do firmy, która chroni ludzi


Od ćwierć wieku firma PALT stoi na straży bezpieczeństwa pożarowego w setkach obiektów – od małych punktów usługowych po większe firmy i instytucje. Jej założyciel, Andrzej Palt, podkreśla, że w tej branży nie ma miejsca na pozory: liczy się realna kontrola sprzętu, odpowiedzialność i gotowość do działania. Potwierdzeniem konsekwencji i uczciwego podejścia jest również udział PALT w programie Rzetelna Firma od 2012 roku oraz zdobycie diamentowego wyróżnienia rzetelności płatniczej.

Od strażackiej pasji do własnej firmy

Historia PALT zaczyna się w 2000 roku – w czasie, gdy internet działał na modemach, a Nokia 3310 była symbolem epoki. Dla Andrzeja Palta był to jednak przede wszystkim moment decyzji: po latach związku ze strażą pożarną i doświadczeniach zawodowych (m.in. w Elektrowni Opole jako konserwator sprzętu przeciwpożarowego i kierowca wozu bojowego) przyszedł czas na własną działalność.

– Z branżą strażacką jestem związany od młodzieńczych lat. To była naturalna kolej rzeczy – wspomina Andrzej Palt.

Co ciekawe, firmę założył dokładnie 1 czerwca – w Dzień Dziecka. Dziś, po 25 latach, mówi o tym z dumą, podkreślając, że rozwój był procesem: od pierwszych, niewielkich zleceń po obsługę setek obiektów.

Mobilność, która zmienia standardy

Jednym z największych wyróżników PALT jest mobilny serwis – rozwiązanie, które pozwala realizować przeglądy i prace bezpośrednio u klienta. Właściciel przyznaje, że inwestycja w specjalistyczny samochód była przełomem.

– Chodziło o to, żeby „mieć branżę na miejscu u klienta”. To był strzał w dziesiątkę – mówi.

Klient może obserwować cały proces: sprzęt nie jest wywożony, tylko sprawdzany na miejscu. To nie tylko oszczędność czasu, ale też ważny element transparentności i budowania zaufania.

Od przeglądów po szkolenia z symulatorem pożaru

PALT realizuje kompleksowe usługi z zakresu ochrony przeciwpożarowej. Trzon działalności obejmuje:
• gaśnice,
• hydranty,
• oznakowanie dróg ewakuacyjnych.

Od kilku lat firma rozwija także obszar szkoleń praktycznych z wykorzystaniem symulatora pożaru. Szkolenia prowadzone są w firmach, szkołach, przedszkolach, a także podczas wydarzeń i spotkań dla grup zorganizowanych.

– Pokazujemy, jak reagować w realnych sytuacjach. Jest też element kontrolowanej „dynamiki” – z wybuchami włącznie – opowiada Andrzej Palt.

To podejście ma jeden cel: zwiększyć skuteczność reakcji ludzi w sytuacji stresu. Bo sprzęt to jedno – a umiejętność użycia go w praktyce to drugie.

W rozmowie właściciel PALT zwraca uwagę na problem, który wciąż pojawia się na rynku: pozorne przeglądy i „przybijanie pieczątek” bez faktycznej kontroli.

Przytacza historię z hydrantami, w której podczas przeglądu okazało się, że instalacja od lat… nie działa, bo rury zostały wcześniej wycięte, a mimo to przez długi czas ktoś wystawiał potwierdzenia sprawności.

Zdarza się też, że firmy pytają jedynie o „karteczki” na gaśnice, bo wcześniej dostawały je hurtowo do biura i rozdawały bez przeglądu. PALT działa inaczej: kontrolka ma nazwisko, numer telefonu i jest podpisem pod realnie wykonaną usługą.

– Moje nazwisko jest wyznacznikiem. Jeśli nie szanuję usług, nie szanuję też własnego nazwiska – mówi właściciel.

Rzetelna Firma jako wsparcie w budowaniu zaufania

PALT uczestniczy w programie Rzetelna Firma od 2012 roku. Jak podkreśla Andrzej Palt, przynależność do programu przekłada się na konkretne reakcje klientów: certyfikaty i pieczęcie na dokumentach są zauważane, wzmacniają wiarygodność i często stają się punktem wyjścia do rozmów o standardach w branży.

– Ludzie pytają, jak to „załatwiłem”. A ja mówię: tego się nie kupuje. Trzeba być rzetelnym, uczciwym i konsekwentnym – tłumaczy.

Edukacja od przedszkolaka do seniora

Najbliższe lata PALT chce mocniej związać z rozwojem szkoleń. Właściciel zauważa ogromną lukę edukacyjną: sprzęt przeciwpożarowy znajduje się niemal w każdym obiekcie, ale niewiele osób potrafi go użyć.

– Byłem zaskoczony, że seniorzy mówili mi, że pierwszy raz w życiu trzymali gaśnicę. A to pokazuje, jak bardzo brakuje praktycznej nauki – mówi.

Misja na przyszłość jest jasna: budować świadomość i umiejętności, które w krytycznym momencie mogą decydować o zdrowiu i życiu.


Ekspert Rzetelnej Firmy