27.06.2025
Zaufanie mierzone w złotówkach – średnio 14 400 zł na firmę
Zaufanie w biznesie ma swoją cenę i można ją podać z dokładnością co do złotówki. W przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych wynosi 14 400 zł. A to oznacza, że jest bardzo niskie – na poziomie 29 procent. Tyle można sprzedać przeciętnemu polskiemu mikro przedsiębiorcy z odroczonym terminem płatności bez obawy, że nie zapłaci.
Sprzedaż w kredycie kupieckim to codzienność w polskim biznesie w transakcjach między firmami. Niestety takie operacje nie zawsze są udane dla sprzedającego. Towar trafił do odbiorcy, usługa wykonana, a pieniędzy nie ma. Krajowy Rejestr Długów postanowił policzyć jaka wysokość limitu kupieckiego dla jednoosobowych działalności gospodarczych powinna być bezpieczna dla sprzedawcy. Wartość ta została policzona dla całego kraju, wszystkich województw oraz najważniejszych branż.

Analiza wielu danych
Do ich wyznaczenia użyto modelu statystycznego stosowanego w przypadku przedsiębiorstw, które nie składają sprawozdań finansowych, bo jdg-i nie mają obowiązku ich publikacji. Punktem wyjścia była analiza wiarygodności płatniczej, a pod uwagę były brane także dane pochodzące z szeregu źródeł. M.in. takie czynniki jak forma prawna, czas prowadzenia działalności, historia płatnicza czy zapis współpracy z wierzycielami. Maksymalna wysokość limitu kupieckiego w tym modelu to 50 tysięcy złotych. Ale nie każdemu tyle się należy.
– Średnia dla całej Polski wyniosła 14 400 zł. Dla porównani w przypadku spółek prawa handlowego to 312 664 zł. Między branżami i województwami widać wyraźne różnice. W przypadku branż rozpiętość wynosi od 9,2 tys. zł do ponad 24 tys. zł. Mniejsze dysproporcje występują między województwami, w najniżej ocenianych różnica względem najlepszych sięga ponad dwóch tysięcy złotych. To wskazówka dla przedsiębiorców, na ile mogą zaufać kontrahentowi uwzględniając jego branżę i siedzibę – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
A poziom tego zaufania mierzony w złotówkach nie jest wysoki. Ten niski poziom zaufania ma jednak znacznie większe konsekwencje dla gospodarki, niżby się mogło wydawać. To nie jest tylko problem zatorów płatniczych.
– Limit kupiecki nie jest niczym innym, jak wskaźnikiem reputacji przedsiębiorcy w oczach jego kontrahentów. Niestety, jak widać, to zaufanie jest bardzo niskie. I niewiele się zmienia od lat. W 2015 roku zbadaliśmy, ile transakcji i o jakiej wartości w sektorze MŚP nie zostało zawartych w 2014 roku z powodu tego, że przedsiębiorcy sobie nie ufali. Wówczas było to 281 mld zł, czyli 13 proc. polskiego PKB z 2014 roku. To pokazuje, że rzetelność i zaufanie, to nie są puste hasła, tylko mają realną wartość ekonomiczną – komentuje Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej Firmy.
Branża i region robią różnicę
Z danych KRD wynika, że najwyższym zaufaniem cieszą się mikroprzedsiębiorcy prowadzący działalność w przemyśle. Dla nich średni limit kupiecki wynosi ponad 24 tysiące złotych. Wysoko oceniany jest także handel – zarówno detaliczny, jak i hurtowy. Tu limit przekracza 22 tysiące złotych.
Na przeciwnym biegunie znajdują się firmy z sektora informacji i komunikacji. To jednoosobowe działalności świadczące usługi w branży IT, marketingu internetowego, projektowania stron czy obsługi mediów społecznościowych. Choć często nowoczesne i szybko rozwijające się, to z perspektywy dostawców są mniej przewidywalne i trudniejsze do oceny pod względem płatniczym. W efekcie średni limit to 9,2 tys. zł. Dla małych firm z gastronomii i hotelarstwa (HoReCa) rekomendowana kwota faktury z odroczonym terminem płatności wynosi 10,3 tys. zł.
- Na taki wynik miała wpływ większa zmienność przychodów, sezonowość, a także wyższe ryzyko niewypłacalności lub opóźnień płatniczych. Niewysoko oceniane są także JDG-i działające w branży finansowej i ubezpieczeniowej – takie jak doradcy kredytowi, agenci ubezpieczeniowi czy biura rachunkowe (11 tys. zł) – komentuje Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej Firmy.
Z punktu widzenia regionów najlepiej oceniani są przedsiębiorcy ze Świętokrzyskiego, Opolskiego i Łódzkiego (powyżej 15 tys. zł). Najniższe średnie limity kupieckie przyznawane są JDG-om z województw mazowieckiego, dolnośląskiego i pomorskiego (poniżej 14 tys. zł). Różnice mogą wynikać ze struktury lokalnych gospodarek, liczby nowo zakładanych firm, ich rotacji oraz historii płatniczej w regionie. Tam, gdzie rynek jest bardziej dynamiczny, a konkurencja większa, poziom ostrożności w ocenie ryzyka również rośnie.
Limit dla branży to nie wyrok
Trzeba pamiętać, że prezentowane wartości to średnie dla całych branż lub województw. Dla pojedynczych firm limit kupiecki może być inny – wyższy lub niższy. W przypadku rzetelnych i dobrze ocenianych JDG-ów możliwe jest ustalenie maksymalnego limitu w wysokości 50 tys. zł. Dla firm z przeterminowanymi płatnościami lub złym rejestrem płatniczym – jest to 0 zł. I to również jest bardzo wyraźny sygnał dla rynku.